niedziela, 26 marca 2023

2. Star Stable #1 - kryształowy wierzchowiec Ephyra

"Czasem jednak bywa tak, że to co prawdziwe,
jest tak niezwykłe jak czarodziejska baśń i choć wydaje się nam wymyślone i niemożliwe,
okazuje się prawdą czystą jak kryształ."
~Anna Świąć

~***~

Raczej większość końskich modelarzy kojarzy grę Star Stable, ale dla tych, którzy o niej nie słyszeli mam parę słów.

W Star Stable wcielamy się dziewczynę, która przyjechała na wyspę Jorvik. Podczas naszego pobytu pomagamy mieszkańcom rozwiązywać problemy, ale też wplątujemy się w różne intrygi. W pewnym momencie spotykamy firmę G.E.D. która próbuje zniszczyć faunę i florę na Jorviku a także Dark Core, które planuje przejąć władzę nad wyspą. Razem z naszym koniem stajemy na przeciw wyzwaniom. Oczywiście mamy też takie przyziemne rzeczy jak możliwość kupna kolejnych wierzchowców i ich trenowanie poprzez wyścigi czy w dalszym czasie inne aktywności (np. Jazda Duszy). W Star Stable występują najróżniejsze rasy koni, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Oczywiście można się też bawić i grać z przyjaciółmi (ja sobie od czasu do czasu gram z siostrą).

Jak możecie się domyślić nazwa naszej stadniny wzięła się ze Star Stable, bo chciałam w miarę wszędzie występować pod tą samą nazwą a z racji tego, że uwielbiam naturę, lasy a moim żywiołem jest powietrze to nazwa Windwood idealnie pasowała.

W Star Stable mamy dwa rodzaje wierzchowców: zwykłe konie i magiczne, które ukazują swoją prawdziwą maść kiedy nikt niepożądany nie patrzy na nie. Jak legenda mówi:
"Dawno temu Aideen uroniła dwie łzy, które wpadły do górskiej sadzawki, przepłynęły przez nią i spłynęły po skałach, tworząc po drodze kryształy. Gdy napełniona mocą łez woda dotarła do Mistfall, ochlapała dwa konie przechodzące pod wodospadem i nasyciła ich sierść potężnymi jorvickimi kryształami. Spod kaskady wyłoniły się olśniewające Calder i Ephyra!"

Do mojego stadka zawitała piękna Ephyra, która u mnie wabi się Sapphire. Oczywiście swoim wyglądem przypominała mi cudowne szafiry, więc tak też ją nazwałam. Uważam, że naprawdę dobrze te konie wyglądają. Szkoda tylko, że kamienie są płaskie na wierzchowcu a nie wystają poza skórę. Sprawia to bardziej wrażenie brokatu niż kamieniu, ale za to bardzo pozytywnie jestem zaskoczona tym, że w zależności od kąta z jakim spojrzymy na konia - kamienie mienią się różnymi kolorami.


W maści podstawowej mamy maść karo-srebrną? Nawet nie wiem jak ją nazwać, bo jakoś mi do niczego nie pasuje (Na stronie sso to mamy w ogóle, że to jest srebrnobułana).
Oczywiście mamy też specjalny chód - charakterystyczny dla tej rasy klasyczny fino.
Oraz paso largo:
Kryształowe koniki możecie dorwać u Garego Goldtootha w Moorland (niedaleko drogi do Fortu Pinta) do 28 marca, więc zostało mało czasu.

~***~
Udało mi się dorzucić też trochę rzeczy do zakładki "Plastic Ponies", więc zachęcam do systematycznego zaglądania, bo ciągle pojawiają się nowe zdjęcia :)

Pozdrawiam i do następnego!

1 komentarz:

  1. Zawsze kiedy oglądam zdjęcia z sso, żałuję, że moja karta graficzna już nie pociągnie tej gry. :( Może czas sprawić sobie nowy komputer? Bardzo ładny z niej koń, może kiedyś, w odległej przyszłości też stanę się jego wirtualnym posiadaczem?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń